Bardzo mi się spodobał pomysł pewnej mamy - łaty na łokciach. Taką samą tkaninę wszyłam też w kaptur. Beż z brązem. Ale wyszło cieplutko!
Teraz wszystko wyjdzie na jaw - mama, do której jedzie ta bluza jest certyfikowaną instruktorką ClauWi. Myślałam o tym wszywając golfik - a co, jeśli źle nosiłam swoje dziecko i otwór na głowę dziecka jest zbyt wysoko albo zbyt nisko?... No cóż, okaże się kiedy oceni ją fachowiec :-)
Zdjęć będzie dużo bo bluza mnie urzekła :-)
 |
Łatki wszyłam zygzakiem żeby było bardziej vintage |
 |
Tył bluzy z zapiętym panelem. Na plecach dałam jasne zamki aby były mniej widoczne |
 |
Przód buzy z wpiętym panelem |
 |
Prawda, że widać jak mięciutki ten polar jest? |
 |
Kiedy na dworze jest troszkę cieplej i nie chcemy być w golfach, tylny panel możemy nosić na przodzie |
 |
A tu seria zdjęć pokazujących jak niewiele miejsca zajmują panele, kiedy ich nie potrzebujemy - nosimy wtedy bluzę jak zwyczajne ubranie a panele chowamy do plecaka |
 |
Panel zajmie mniej więcej tyle miejsca w torbie, co spory portfel |
Pomysł i projekt własne
WSZELKIE PRAWA ZASTRZEŻONE
po prostu świetna
OdpowiedzUsuńBluza dotarła i przeszła testy pozytywnie :) Panele są na dobrej wysokości. Testowane na lalce i dzieciach. Przedni pasował zarówno na lalkę - odpowiednik 3 miesięcznego dziecka jak i na 14 miesięczne dziecko, a tylny zarówno na lalkę, roczniaka, jak i na 3 latkę. Szczerze polecam :)
OdpowiedzUsuńZakochałam się w niej od pierwszego wejrzenia! :) Mam nadzieję, że jest możliwość zakupu :) Proszę o kontakt przytulia@onet.pl :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, wzdycham i podziwiam :)
Super super super.
OdpowiedzUsuń