środa, 2 listopada 2011

Niebanalne krzesła - druga skóra

Znudziły mi się nasze meble w salonie. Na pierwszy rzut poszły krzesła. Kupiłam na allegro piękne gwoździe tapicerskie, kolorowy zamsz (sztuczny) i piankę tapicerską. Pożyczyłam od taty (dzięki!) taker, wynajęłam męża do szlifowania kątówką krzeseł, kupiłam żółtą akrylową farbę, fioletową, zieloną, teak i białą bejcę, pędzle oraz lakier wodorozcieńczalny.
Już wiem dlaczego usługi renowacji mebli są tak drogie! Przygotowanie powierzchni, to było na prawdę coś. Podziwiam męża za te godziny spędzone na balkonie. Na jedno krzesło musiał poświęcić około 1,5h. Bardzo Ci dziękuję kochany.
Oto efekt -> krzesła z duszą, już na pierwszy rzut ok widać, że robiła ją niewprawna ręka amatorki. I to mi się podoba.
Przed:
W trakcie:
Po:

Wydobyłam ich kształt. Stały u mnie półtora roku a dopiero po tej metamorfozie mama zachwyciła się ich giętymi nogami :-)

2 komentarze:

  1. ha, swietne! ależ piękny ksztłat zyskały, faktycznie, wczesniej nie było tego widać. szczególnie to jasne jest udane, no i świetnie, ż enei wsyztskoe w jednym kolorze :)
    ja obijam swoje materiałem w zielony plamiak, bo chłopaki lubią i malo widac plamy :) a wczesniej byly to czerwone "krzesła po dziadkach"

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki Paulina za słowa uznania.
    A wiesz, że ta tkanina się świetnie zmywa? Już wszystko na niej było ale daje rady (to sztuczny zamsz).
    Zdrowiej dziewczyno! I trzymam kciukasy za rewelacyjną bluzę (tylko trudno Ci będzie z tym złamanym paluchem)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...